-Bo nie chciałam żyć-powiedziałam do basiora
-Dlaczego?!-zapytał oburzony
-Nie ważne, ale dziękuję, ze się starałeś -odparłam
Vermillon się na mnie patrzał, ale ja odwróciłam się i poszłam. Nadal
byłam cała we krwi, ale teraz było mi to obojętne. Poszłam przed siebie,
nie wiedziałam gdzie, ale wszystko stało się dla mnie obojętnie.
Vermillon był daleko w tyle, rzuciłam na niego ostatnie spojrzenie.
Vermillon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz