Ksenia naprawdę była dla mnie ważna.Traktowałem ją jak rodzoną
siostrę.Nie chciałem żeby coś się jej stało.Poszedłem do niej do
jaskini.
-Ksenio zanim coś powiesz zrozum zależy mi na tobie.Traktuję ci jak
siostrę.Jesteś dla mnie ważna.Nie chcę żebyś nas opuściła.Jesteś mądrą
waderą i nie możesz odejść ze stada przez jakiegoś dupka-powiedziałem.Po
czym dodałem:
-Oczywiście chodzi tu o mnie-rzekłem.Spuściłem głowę.Zauważyłem że się na mnie patrzy.Miałem już wychodzić gdy nagle zaczęła:
Kseniu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz